Osoby, które żyją z alkoholikami bardzo często tłumaczą je, bądź nie widzą tego, że pojawia się problem – często bywa również tak, że zwyczajnie… nie chcą widzieć.
Ci jednak, którzy chcą pomóc osobie uzależnionej, widzą że problem się pojawił i z czasem się nasila i chcą w jakikolwiek sposób reagować mają ku temu okazję.
Często samo wsparcie bliskich nie wystarcza. Można jednak pomóc osobie przynajmniej w początkowej fazie, bo jak wiadomo, sama decyzja o udaniu się do ośrodka dla uzależnionych to nie wszystko, bo kolejki długie. Jest jednak możliwość przyjmowania suplementów, które mają wspomóc osobę uzależnioną – możecie je kupić tutaj: http://terapia-leczenie.pl/sklep
Zachowania osoby uzależnionej w pierwszej chwili wcale nie muszą przypominać uzależnienia, które znamy z wielu definicji. Osoba wcale nie pije do nieprzytomności, nie jest agresywny – albo przeciwnie – obojętny…
Są jednak pewne sytuacje, które powinny zaniepokoić…
Mianowicie:
-osoba każdego dnia wypija co najmniej 2 piwa, duży kieliszek wódki, 2 lampki wina,
-okazyjnie potrafi wypić ponad butelkę wina, 5 dużych piw bądź ćwierć litra wódki,
-zdarza mu się pić alkohol do posiłków,
-często umawia się ze znajomymi “na piwko”,
-prowadzi samochód po alkoholu,
-zawsze ma piwko w lodówce, kiedy wraca z imprezy, by następnego dnia złagodzić nim objawy kaca,
-po wypiciu alkoholu osoba staje się bardziej śmiała, nabiera pewności siebie,
-pije w stresowych sytuacjach, po trudnym, ciężkim dniu…
-osoba pije coraz częściej aż do “urwania filmu”,
-spożywa alkohol w samotności, nie przyznaje się innym do tego, że pije.
Trzeba zaznaczyć, że nie trzeba pić codziennie, żeby być alkoholikiem. Nawet w zaawansowanym stadium choroby pije się tak zwanymi “ciągami”, kilka dni, tygodni, miesięcy, a potem następuje przerwa – kiedy osoba nie sięga w ogóle po alkohol.
Jeśli więc widzisz, że osoba z Twojego otoczenia ma problem z alkoholem, warto z nią o tym porozmawiać, zaproponować pomoc – chociażby w zaproponowaniu naprawdę dobrych suplementów, wspomagających walkę z alkoholem.